Enrique "Kiki" Camarena Salazar

BIOGRAFIA Michael Peña

CHARAKTERYSTYKA

Amerykański agent DEA, odpowiedzialny za śledzenie bossów karteli z Guadalajary i niszczenie plantacji marihuany. Żonaty z Genewą „Miką” Camareną, dwójka dzieci. Urodził się w Meksyku, jako dziecko przeniósł się z rodziną do USA. Służył w marines, pracował jako strażak i policjant. Odważny, bystry, mający znakomite podejście do ludzi, świetny psycholog. Walka z kartelami z Guadalajary jest jego obsesją, wiele ryzykuje. Jest człowiekiem bardzo rodzinnym, kochającym żonę i dzieci.

WYGLĄD

Mężczyzna normalnej budowy ciała, po 30., około 170 centymetrów wzrostu. Włosy czarne, typ urody zdecydowanie latynoski.

BIOGRAFIA

Sezon 1

Jest rok 1980. Kiki czuje, że zaczyna się dusić w swej pracy, awanse dostają inni, czuje się trochę wypalony zawodowo. Walczy o przeniesienie do Miami, ale pracę dostaje ktoś inny. Prosi o przeniesienie do Guadalajary. Przyjeżdża do Meksyku wraz z rodziną, odwiedza konsulat i biuro, poznaje nowych współpracowników, agentów Searsa i Knappa. Jest nastawiony entuzjastycznie do nowej pracy, ale ten zapał gasi odkrycie, że DEA niewiele ma tam do roboty, głównie zajęcia papierkowe i niewielkie, zazwyczaj fingowane akcje, które kończą się dostaniem łapówek od gangsterów. W kulisy pracy miejscowej policji wprowadza go Sammy Alvarez. Bierze udział w pierwszym „nalocie” na farmę handlarzy narkotyków, odkryte zostaje tam ciało jednego z braci Naranjo, drugi zginął dzień wcześniej – to znak, że ktoś potężny przejął biznes narkotykowy w Guadalajarze, Naranjo byli bowiem na samym szczycie miejscowej gangsterskiej piramidy.

Organizuje nalot na magazyn w centrum miasta, znajduje ciężarówkę pełną rur. Jedzie na pustynię, psuje mu się samochód, kiedy czeka na pomoc, widzi ciężarówki wiozące skrępowanych mężczyzn i uzbrojonych strażników. Podejrzewa, że na pustyni znajduje się ogromna plantacja, prosi o wykonanie lotów nad pustynią, ale meksykańska armia i policja przysyłają tylko zdjęcia, na których poza piaskiem nic nie ma. Kiki twierdzi inaczej, zakładając, że znalezione rury posłużyły do wykonania systemu nawadniającego. Ściera się z Searsem, omal nie dochodzi do bójki. Tropi konwój pojazdów z robotnikami, udaje mu się wmieszać między nich, dociera na farmę Bufalo i cały dzień zbiera marihuanę. Omal nie zostaje rozpoznany przez Esperagozzę Moreno. Udaje mu się uciec. Jedzie do szpitala, gdzie jego żona urodziła córkę.

Spotyka się z amerykańskim ambasadorem i szefem operacyjnym DEA, starając się ich nakłonić do odważniejszej współpracy z meksykańską armią i policją. Pomaga ścigać Caro Quintero, który porwał Sofię, córkę wysokiej rangi urzędnika, pomaga mu informator Javier Contreras. Jest świadkiem przyjacielskiej rozmowy Quintero z oficerami Cuco i Chapo po nalocie na dom gangstera. Tomas Morlet wysyła poważne ostrzeżenie Kiki, by nie angażował się w sprawy związane z kartelem Gallardo. Kiki podsłuchuje Gallardo i dowiaduje się o jego interesach, a także lokatach w bankach, przekazuje informacje DEA. Wyjeżdża do Laredo, gdzie wspólnie z agentem Fergusonem przejmuje samolot kartelu i ważne dokumenty o oszustwach finansowych powiązanych z bankami w USA.

Spotyka Gallardo podczas swego lunchu z synem. Bierze udział w udanym nalocie na największą plantację Quintero. Kiki ma za kilka dni wracać do USA, dzwoni do niego Sammy Alvaraz, prosi w imieniu szefa o spotkanie. Na miejscu zostaje obezwładniony przez Morleta i policjantów i przewieziony do posiadłości Rubena Arce. Styka się twarzą w twarz z Gallardo, nie zamieniają ani słowa, baron narkotykowy wydaje rozkaz rozpoczęcia tortur. Torturujący go Sergio Verdin wydobywa od Kikiego wiele informacji, torturom towarzyszy lekarz Delgado, który dba, by ofiara nie zmarła zbyt szybko. Przez chwilę rozmawia z nim Gallardo, Kiki obiecuje mu, że jego organizacja zostanie zniszczona. Ciała Kikiego i torturowanego razem z nim Zavali zostają owinięte w folię i porzucone przed ranczem rodziny Bravo. W ambasadzie zrobiona zostaje sekcja, ciało Kikiego samolotem przewiezione jest do USA i pochowane z pełnymi honorami.